Na wyprawę zabieramy mój łuk i kilkanaście strzał. Jest to uzupełnieniem zwykłego turyzmu o poczucie celu i misji, którego brak niejednokrotnie doskwiera mi
w dłuższej podróży. Strzelam od kilkunastu lat. Ta pasja zjednuje ludzi, ułatwia kontakty, do tego jest fajna i cieszy Chcę rozwijać umiejetności jak też i poznać podobnych sobie , a pochodzących z innych krajów miłośników tego jakże szlachetnego sportu.
Planujemy gromadzić wiedzę łuczniczą spotykając się i wspólnie strzelając
z mistrzami tamtych krain.
Jest to zanikająca umiejętność i tylko takie spotkania utrzymują dawną sztukę przy życiu.
Całą wyprawę możecie śledzić na blogu Gonetów tutaj. My również będziemy wrzucać fotki i kolejne informacje.
]]>