Warning: Parameter 1 to wp_default_scripts() expected to be a reference, value given in /wp-includes/plugin.php on line 600
Komentarze do: Chojnice 2010 http://www.czambulik.pl/?p=1240 tradycyjni łucznicy z Marymontu Tue, 07 Aug 2012 08:46:17 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.6.28 Autor: Wodzu http://www.czambulik.pl/?p=1240&cpage=1#comment-653 Tue, 31 Aug 2010 13:31:42 +0000 http://www.czambulik.pl/?p=1240#comment-653 Gratuluje
Jak widac prawdziwy mistrz strzeli z poltorakiem w d… , talerzem przy pasie i zelastwie na glowie. Co to ma testowac nie wiem – chyba tylko cierpliwosc:) W kazdym razie powiem krotko: zamiast fajnie zorganizowanego strzelania najwyrazniej organizatorzy chca udziwniac impreze. Historycznosc do kata, byle gawiedz miala ubaw. Ja szczerze mowiac to ………… nie mam nic do dodania;)

]]>
Autor: Dot http://www.czambulik.pl/?p=1240&cpage=1#comment-652 Tue, 31 Aug 2010 06:13:50 +0000 http://www.czambulik.pl/?p=1240#comment-652 Organizatorzy turnieju chcieli ponoć przetestować różnicę w celności między strzelającym łucznikiem przyodzianym tradycyjnie (jak zwykle występujemy na turniejach), a takim w kompletnym bojowym stroju. Oczywiście powinniśmy mieć jeszcze przeszywanice i misiurkę, ale całe szczęście nie mieli tego w „wypożyczalni” 😀 Turniej zaczął się zaraz po przemarszu przez miasto, więc nie było ani chwili czasu żeby strzelić choćby jedna serię próbną. Mimo to Bartek okazał się niepokonany. Wchodząc do finału turnieju łuczniczego miał jedynie o 4 punkty mniej od wchodzącego do finału kusznika (w turnieju kuszniczym). Mnie osobiście całe te przebieranki mocno stresowały, bo całe to dodatkowe oprzyrządowanie, o którym pisał Bartek na prawdę sporo ważyło. A może tylko dobrego trunku było brak… 😉

]]>
Autor: Bartek http://www.czambulik.pl/?p=1240&cpage=1#comment-651 Mon, 30 Aug 2010 21:26:36 +0000 http://www.czambulik.pl/?p=1240#comment-651 I ja i Dot naprawdę z podziwem w oczach obserwowaliśmy nowatorskie techniki łucznicze. Tutaj nie było tak źle, kolega dzięki „osłonie” ewentualnie mógł sobie podbić oko za pomocą tej misiury ale niektórzy strzelali dosłownie „z oka”, bez żadnych osłon… jeden źle obliczony gest, drgnięcie ręki… no, pozazdrościć odwagi naprawdę 🙂
A jak kto ma problemy z garbieniem się- polecam zapakować sobie taki przyzwoity kawał mela pt. Miecz Półtoraręczny za pas z tyłu, waży toto tyle co szyna kolejowa i natychmiastowo prostuje delikwenta. Strzały wszystkie na 25 metrach szły mi o jakieś pół metra w górę zanim nie złapałem poprawki
Tak więc wystąpiłem jako Bojowy Tatar z bardzo historycznym, wybitnie wschodnim, półtorakiem za pasem, czarnym kapturem kolczym o uroczych ząbkach na kołnierzu i z czymś w rodzaju dużego talerza głębokiego do zupy (tarczka, puklerz? ni cholery nie pamiętam co to było, podobno pomagało bronić się przed atakiem… tak twierdził Pan z Mikrofonem) . I raczej już więcej nie wystąpię, to jednak nie moja bajka.Choć w sumie teraz już mam własny miecz, jednak sporo lżejszy, może gdzieś wygram jakąś sexi kolczugę i ten talerz?

]]>
Autor: Batu http://www.czambulik.pl/?p=1240&cpage=1#comment-650 Mon, 30 Aug 2010 20:15:39 +0000 http://www.czambulik.pl/?p=1240#comment-650 Fotkę nr 34 to bym wysłał na World Press Photo… 😀

]]>