Książka ukaże się prawdopodobnie 10 października.
Będzie kosztowała 47 zł + koszt wysyłki. Można ją kupić bezpośrednio od Adama (wystarczy napisać na adres svobo@wp.pl, podać adres wysyłki i ile książek chce się kupić, w zwrotnym mailu otrzymacie numer konta i szczegóły wysyłki)
Jest to jedyne takie wydanie na świecie. Wiele informacji nie było dotąd nigdzie publikowanych. Część z nich pochodzi z wymiany doświadczeń z Karpowiczem, Muratem Ozveri ze Stambułu oraz Michalem Sodja z Czech. Dwaj ostatni są uznanymi ekspertami (jeśli chodzi o praktyczną stronę użycia zekiera) na świecie. Michal jest również testerem firmy „Saluki” Novotnego. Kopie łuków refleksyjnych Novotnego są podobno równie dobre jak Karpowicza, jest to opinia tego ostatniego. Zebrałem właściwie wszystkie dostępne materiały na temat strzelania z pierścienia. Jeden ze średniowiecznych traktatów łuczniczych z których korzystałem, był ostatnim dostępnym egzemplarzem na świecie… Udało mi się go zdobyć w antykwariacie w Londynie.
Książka zawiera ok. 100 kolorowych zdjęć i rysunków.
Poniżej recenzja Adama Karpowicza i fragment wstępu. Tutaj możecie pobrać spis treści i całą okładkę (razem z 4 stroną okładki, na której są recenzje), a tutaj 4 przykładowe strony ze środka książki.
Większość współczesnych łuczników zna głównie łuki zrobione z materiałów syntetycznych i stosuje nowoczesne metody strzelania, wspomagane celownikami i urządzeniami do automatycznego zwalniania cięciwy. Niektórzy słyszeli o naciągu trzema palcami, ale bardzo niewielu wie, że kiedyś stosowano metody wschodnie, między innymi na terenie dawnej Polski. Spośród tych metod najbardziej znane jest strzelanie z użyciem pierścienia, tzw. zekiera, który pozwala utrzymać cięciwę przy pomocy kciuka. Taki naciąg cięciwy ułatwia strzelanie krótkimi łukami wschodnimi i ma ogromne znaczenie w łucznictwie konnym. Armie konnych łucznikow wyposażonych w krótkie łuki refleksyjne podbiły pół Europy i całą Azję, będąc postrachem większości ówczesnego świata. Strzały łucznikow tureckich, wyćwiczonych w dyscyplinie strzelania na odległość, pokonywały dystans ponad 800 m.
Przez ostatnie kilka lat bardzo zwiększyło się zainteresowanie łucznictwem tradycyjnym, a szczególnie wschodnim. Istnieje wiele stron internetowych, grup zainteresowań i klubów łucznictwa konnego. Dostępne są łuki refleksyjne, również wykonane metodami tradycyjnymi i wiele publikuje się na ten temat. Niestety, ciągle niewiele wiemy o starych metodach strzelania i posiadacze łuku refleksyjnego często nie wiedzą „jak zacząć”. Książka Adama Swobody wypełnia tę lukę.
Niewielu łuczników tradycyjnych posiada w tej rzadkiej dziedzinie takie kwalifikacje, jak Adam Swoboda. Autor nie tylko dotarł do oryginalnych źródeł, ale rownież potrafił je zinterpretować w sposób zrozumiały dla współczesnego czytelnika. Jest to zadanie niezwykle trudne i wymaga gruntownej znajomości sprzętu łuczniczego i wiedzy, opartej na wieloletniej praktyce.
Czytelnik znajdzie w tej książce nie tylko szczegółowe i wyczerpujące opisy tradycyjnych łuków refleksyjnych, postaw łuczniczych, chwytu rękojeści i sposobów zwalniania cięciwy, ale również, co często sprawia najwięcej trudności, metody celowania. Nawet opisy kontuzji przy strzelaniu, oparte na materiałach źródłowych, są wyjaśnione jasno i logicznie.
Jako wieloletni użytkownik pierścienia łuczniczego nie mam żadnych wątpliwości, że książka Adama Swobody, którą polecam zarówno dla początkujących, jak i dla doświadczonych „łuczników wschodnich”, będzie niezbędnym dodatkiem do biblioteki łucznika i przyczyni się do popularyzacji tego fascynującego sportu.
Adam Karpowicz
Fragment wstępu:
…Książka ta powstała na bazie moich doświadczeń zdobytych w trakcie nauki posługiwania się tym unikalnym łukiem z użyciem pierścienia łuczniczego. Niezbędną wiedzę teoretyczną gromadziłem poprzez czytanie dostępnych źródeł oraz poprzez wymianę doświadczeń z tak wspaniałymi łucznikami tureckimi, jak Murat Ozveri i Michal Sodja oraz z moim przyjacielem, Jarkiem Bełzą –wielkim znawcą łucznictwa, a także wieloma innymi osobami. Nieocenionym źródłem informacji była też wymiana korespondencji z Adamem Karpowiczem, który zawsze służył mi swoją wiedzą, za co serdecznie mu dziękuję. Główne źródła, do których sięgnąłem, to angielskie tłumaczenie średniowiecznych traktatów łuczniczych, które w oryginale napisano w języku arabskim…