Gonety na turnieju w Chinach!
wrzesień 6th, 2010 by HipopotamPiotrek dzielnie się przygotowuje do nietypowego turnieju. Tutaj możecie przeczytać całą relację.
Piotrek dzielnie się przygotowuje do nietypowego turnieju. Tutaj możecie przeczytać całą relację.
Kolejny turniej za nami. Bartek obronił honor czambulików (i sympatyków czambulika) i wywalczył trzecie miejsce (jak się ładnie cieszy). Wszystkie wyniki znajdziecie na stronie Bydgoskich Łuczników, a tutaj możecie obejrzeć kilka fotek od Bartka.
Zobaczycie co Gonety jedzą i jak w muzeach napina się łuki. Czytajcie tutaj.
Czytajcie tutaj. Gonety w Karawanseraju.
Turniej na 140 strzał przy 36-cio stopniowym (w cieniu) upale to prawdziwy ubaw. Wygrał Grzesiek. Gigaczekolada przetrwała żar tylko i wyłącznie dzięki radzieckiej technologii.
Agnieszka była fundatorem dodatkowej nagrody dla 2 i 3 miejsca. Magnetycznych strzał, które przywiozła z Ameryki Północnej. Jeśli się przyjrzycie Adam prezentuje jeden z tych tradycyjnych pocisków na zdjęciu.
Należy też odnotować godną pożałowania postawę Bartka. Wstyd.
Wyniki tutaj.
Powyżej mała zajawka. A tutaj przeczytacie o całej wyprawie.
Dość smutna historia do przeczytania tutaj.
Zapraszamy wszystkich na (w sumie jubileuszowy) XX Turniej o Gigaczekoladę, który odbędzie się
w najbliższą niedzielę (15 sierpnia) o godzinie 9:30 na torach Marymontu (Klub Sportowy Marymont ul.Potocka 2, Warszawa, zobacz mapę).
Aby do turnieju przystąpić należy posiadać:
Na poprzednim turnieju wystrzeliliśmy 125 strzał, więc teraz nie możemy być gorsi. Poniżej konkurencje:
Razem wystrzelimy 140 strzał. Kto nie da rady ten mięczak. Kto w komentarzach będzie narzekał ten Grzesiek.
Nagrody to jak zawsze doskonała czekolada firmy Lindt oraz mosiężne groty odlane przez GRUBERA GYULĘ, dla 3 pierwszych miejsc.
Anka i Piotrek w Kirgistanie. Więcej fotek i bajeczna poezja Piotrka tutaj.
Dzielne Czambuliki pojechały na Biskupin walczyć o bogactwo i chwałę. Nie do końca się udało, ale zawsze coś tam wywalczyli, a poza tym wszyscy doskonale się bawili 🙂
Wyniki i zdjęcia do obejrzenia tutaj.
Półroczna wyprawa Polska-Tatartstan-Kirgistan-Indie-Tajlandia-Malezja-Indonezja-Chiny-Rosja-Polska rusza już jutro. Cytując Piotrka:
Na wyprawę zabieramy mój łuk i kilkanaście strzał. Jest to uzupełnieniem zwykłego turyzmu o poczucie celu i misji, którego brak niejednokrotnie doskwiera mi
w dłuższej podróży. Strzelam od kilkunastu lat. Ta pasja zjednuje ludzi, ułatwia kontakty, do tego jest fajna i cieszy 🙂 Chcę rozwijać umiejetności jak też i poznać podobnych sobie , a pochodzących z innych krajów miłośników tego jakże szlachetnego sportu.
Planujemy gromadzić wiedzę łuczniczą spotykając się i wspólnie strzelając
z mistrzami tamtych krain.
Jest to zanikająca umiejętność i tylko takie spotkania utrzymują dawną sztukę przy życiu.
Całą wyprawę możecie śledzić na blogu Gonetów tutaj. My również będziemy wrzucać fotki i kolejne informacje.
Trudno w kilku słowach streścić emocje jakie towarzyszyły dzisiejszemu turniejowi. Kontuzje, poparzenia, rodzinne kłótnie, chłodnik przygotowany przez Romka, paszteciki, arbuz, truskawki, czereśnie, ciasteczka, brzoskwinie i 125 wystrzelonych strzał. I Piotrek Dołhan, który oszukiwał bo za długo strzelał.
Tutaj znajdziecie fotograficzną dokumentację (by Adam Rad Ziun) oraz wyniki.